Nie jesteśmy w stanie czegokolwiek w sobie uzdrowić póki się okłamujemy i oszukujemy, póki nie jesteśmy ze sobą szczere i uczciwe. To, co ma być uzdrowione najpierw musi być ujawnione, chociażby przed sobą.
Czy żyję tak jak rzeczywiście tego pragnę?
Co mi się nie podoba w moim życiu?
Co jest nie tak?
Czego brakuje?
Czego jest za dużo?
Czy moje codzienne życie i działania są ze mną spójne?
Czy może oszukuję się i zdradzam na każdym kroku wmawiając sobie, że jest ok, gdy tak naprawdę nie jest?
Od dziecka jesteśmy trenowane do odgrywania ról i zakładania masek, do ukrywania swojej prawdy. Jesteśmy uczone, by nie wyrażać swoich uczuć, myśli, tylko tłumić je w sobie i przyklejać sztuczny uśmiech do swojej twarzy tak żeby inni byli zadowoleni, by był względny spokój. W konsekwencji na rzecz kogoś rezygnujemy z siebie, zaczynamy oszukiwać same siebie, żyć w zakłamaniu, spełniając jedynie cudze oczekiwania. Żyjemy życiem innych, jesteśmy czyjąś kopią, zlepkiem cudzych myśli, pragnień. Nie mamy własnych marzeń, ambicji, poglądów. Wrzucamy na Instagrama czy fejsa tony zdjęć próbując przekonać innych i siebie o tym, że mamy dobre życie, choć same chyba do końca w to nie wierzymy…
\”Jak tam w pracy?
Wszystko w porządku!
Jak w życiu? Jest ok!\”
A jak jest naprawdę?
Szczerość wymaga siły i odwagi. To przyznanie się do tego, że coś jest dla mnie ważne, że coś mi się podoba lub nie, że ja za czymś tęsknię, że ja chcę czegoś, bez czego ciężko mi żyć, że mam jakieś niezaspokojone potrzeby i pragnienia. To jest stanięcie za sobą, z miłości do siebie. Bo miłość do siebie to nie piękny makijaż i zrobione paznokcie. To nie tylko wieczór z książką i ulubioną muzyką w tle czy kąpiel z bąbelkami lub nowa sukienka – chociaż tutaj właśnie wiele kobiet utyka. Kochać siebie to przede wszystkim podążać za swoimi wewnętrznymi odczuciami, za swoją prawdą, bo to ona daje Ci siłę, łączy Cię z Twoim pięknem, mądrością i pasją. W tym wszystkim chodzi o to, byś Ty sama wiedziała czego chcesz od życia, bo sama do tego doszłaś, bo to jest naprawdę Twoje prawdziwe a nie włożone przez rodziców, kulturę, religię, system, otoczenie…Chodzi o to, byś była w zgodzie ze sobą, ze swoją prawdą i z tym, co czujesz, bo kiedy żyjemy w harmonii ze sobą to żyjemy w harmonii z całym światem. I tu naprawdę nie trzeba niczego poświęcać, z niczego rezygnować.
Ściskam,
Karolina